Może by tak sale audiencyjną dla posłańców, negocjatorów i do naboru nowych kadetów?

. Wejście do niej strzegą masywne drzwi i płaskorzeźbą bitewną. Żołnierze w szale, na koniach stających dęba tratują przeciwników. Za sprawą mosiężnej klamki mogłeś znaleźć we wnętrzu podłużnej sali. Przez całe pomieszczenie ciągnął się długi, mahoniowy stół. Przy nim po obu stronach szereg krzeseł ze skórzanym podbiciem. Na szczycie stołu, plecami do kominka zwykła zasiadać przywódczyni z zastępca po lewej i dowódcą wojsk bractwa po prawej. Dwie pary okien po obydwóch stronach, przystrojone witrażami które za dnia tryskały kolorem rozbieganym po komnacie. Między tymi okiennicami pełne zbroje, czarnym płaszczem przyozdobione i hełmem z piórami drapieżcy. Na murowanych ścianach reduty, widniały zwierzęce trofea w postaci zaimpregnowanych głów i poroża- Dlatego też sala była zwana inaczej myśliwską.

ble ble ble...