Kompania Krwawego Miecza

Kompania Krawewego Miecza

Ogłoszenie

Sesja dzisiaj o 19:00!

#1 2009-08-24 14:04:48

Rahela

Spamer

Skąd: Bytom/Kraków/Cieszyn
Zarejestrowany: 2009-08-24
Posty: 156
Punktów :   

Komnata Rahel F.

Była to komnata dwupoziomowa, w której istniała widoczna granica miedzy pracą a spoczynkiem. Nie wielki metraż, ale też nie liczyła na wiele będąc nowicjuszem. Zaczynając od drzwi wejściowych, które zachęcały koneserów sztuki do wstąpienia. Jak wszystkie elementy drewniane, były wykonane z drzewa wiśniowego. Twardy, trwały budulec w którym wyryta była płaskorzeźba sceny bitewnej. Szaleństwo, napięcie, i dynamika rywalizujących ze sobą istot ludzkich. Nie były zamykane, czy też specjalnie blokowane bo i nic do ukrycia nie miała, acz dla innych osób wykraczającym poza klanowe ramy były po prostu niewidoczne. Gdy już pokonujemy wejście, chwytając za mosiężną gałeczkę i bezdźwięcznie otwierając świeżo naoliwione drzwi, oczom gościa ukazuje się "panorama" pokoju gościnnego, połączonego z gabinetem. Zbudowany na planie koła, co przywołuje różne symboliki, między innymi religijne. Posadzka marmurowa, koloru ciemnego indygo przecinanego licznymi białymi żyłkami. Ściany zaś pokryte były kobaltową tapetą o białym wzorze akantu rzadko powtarzającym się. Jedna połowa salonu pokryta była po sam sufit półkami, gdzie obok opasłych tomów i zwojów sprawiających wrażenie tak starych, że mogły by się w rękach rozlecieć w pył, leżały także różne inne przyrządy o różnorakim zastosowaniu. Menzurki, butelki, palnik, stojak z fiolkami o barwnej palecie kolorów, luneta. Była tam także część przyborów do obliczeń, bo reszta rozwalona była na biurku przykrywając mapę na blacie rozłożoną. Visa vi połówki gabinetu, znajdowało się miejsce przeznaczone na swobodne konwersacje z gośćmi. Półkolista, skórzana kanapa i dwa mniejsze fotele a przy nich leżało futro śnieżnego niedźwiedzia. Stolik mały, z racji braku miejsca, o amorficznych kształtach nóg, blat szklany. Poza żyrandolem, który wszystkiemu przyświecał, znajdowała się tam jeszcze figura kobiety niczym muzy, która przysłaniała wnękę ze schodami w dół.
Mam prowadzić dalej? Zatem schodzimy w dół, gdzie znajdowała się sypialnia kobiety. Nic zaskakującego, nieprawdaż? Całość oświetlały kandelabry o eterycznym blasku, a z każdym krokiem nasilał się zapach bzu. Rubin, burgund, krwista czerwień. Takie kolory w niej dominowały. Szafa z ubraniami, licho oświetlona była prawie niezauważalna. W centralnej części znajdowało się łoże, z aksamitną pościelą...cztery, pięć, sześć poduszek. Wygoda przede wszystkim. Nad łóżkiem rozciągał się baldachim z lekkiego materiału, przywołującego na myśl mgłę. Na obrzeżach tegoż materiału przyszywane były kryształki, gdy światło przez nie przechodziło, dawały efekt pryzmatów. Kuszący, zapraszający. Na dalszym planie toaletka z tryptykiem luster, na której także znajdowało się parę flakoników i szkatułka. Zamknięta, ale już po jej wyglądzie można stwierdzić że kryje w sobie coś równie cennego. Szafka nocna była ostatnim z elementów wystroju. Na niej książka z zatartym tytułem i zakładką w połowie.

Offline

 

#2 2009-08-27 23:13:03

Rahela

Spamer

Skąd: Bytom/Kraków/Cieszyn
Zarejestrowany: 2009-08-24
Posty: 156
Punktów :   

Re: Komnata Rahel F.

Wyjmując klucz z fartucha, do komnaty weszła wątłej budowy bardziej dziewczyna niżeli kobieta. Ciało niedojrzałe, twarzyczka obsiana rudymi piegami i włosy równo do żuchwy ścięte. Ze sobą przyniosła wiadro z wodą i szmaty oraz jakiś preparat w aerozolu. Stanęła na środku izby i poczęła rozglądać się wokół siebie by przystąpić do akcji.

*dwie godziny później*

Gałka od wewnątrz wykonała pełen obrót według wskazówek zegara i drzwi ponownie rozwarły się przepuszczając kobieca postać. Pierwsze co rzucało się w oczy istota napotykającym na swojej drodze Rahele, to jadowicie zielone tęczówki. Były dla niej coś w rodzaju emblematu lub swoistego sztandaru. Zachowywała się naturalnie nie zwracając uwagi na dziewczynę która się rozgościła. Zapewne dlatego że się jej nie spodziewała dzisiaj, a to za sprawą terminów które wiecznie przekręcała i myliła. Rzuciła kolejne papierzyska na biurko i pierw dostrzegła efekty pracy kobiety. Posadzka niemal jak lustro a półki aż odżyły spod kurzy który je matowiał. Przemierzała kolejno po pomieszczeniu aż natknęła się w końcu na "złotą rączkę". Uśmiechnęła się nadając przyjemniejszy wyraz swej twarzy.
- Panienka wybaczy, coś znów przekręciła w terminarzu. Kompletnie się nie spodziewałam.-Wytłumaczyła się z braku gościnności. Przycupnęła na brzegu biurka.
- Rahela Feye.

Offline

 
SESJA DZISIAJ (25. 08.) o 19:00!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forumomfo.pun.pl www.boszkowo.pun.pl www.5on5cup.pun.pl www.polisheliteclan.pun.pl www.shinobi-army.pun.pl